Silna kobieta
Silne kobiety żadnej pracy się nie boją, doskonale radzą sobie w życiu
Bezsilność, nieporadność i słabość to obce słowa w ich słowniku
Te przebojowe kobiety, przez niektórych zwane modliszkami, babochłopami są perfekionistkami, pracoholiczkami, wilczycami
Nie pozwalają sobie na chwile słabości, łzy, nieporadność
Nie pozwalają sobie pomóc, uznając, że jeżeli same czegoś nie zrobią, to to się zawali,
Nie umieją przyznać same przed sobą, że nie są maszynami (a i one czasami nawalają), że ciężko jest pogodzić wiele obowiązków
Że ideały stanieją... tak... w wariatkowie...
Otoczenie boi się do nich zbliżyć, bo kogoś, kto zawsze radzi sobie sam, ciężko okiełznać, ciężko szukać u tej osoby bliskości, czułości
Często te „kobiece przymioty są w nich głęboko ukryte – ludzie po przejściach boją się zranienia, budują wokół siebie mury i blokady
Tymczasem silne kobiety potrzebują mężczyzny ciepłego, wcale nie takiego tajemniczego i niedostępnego jak one same
Podobieństwa w tym przypadku wcale się nie przyciągają
Trafiają zaś na popaprańców, mężczyzn, do których bezwiednie lgną, nauczone przykładem wiecznie nieobecnego w ich życiu ojca
Utarte schematy się powtarzają – czekają na łaskawy telefon, sms, spotkanie z mężczyzną – wilkiem, uzależniają się od kogoś, kto nie może i nie chce dać im tego, czego potrzebują – prawdziwej bliskości
Dlaczego?????
Otóż bezwiednie szukają podobieństw do siebie, pociąga je to, co niezdobyte, silne, niedostępne, tajemnicze, również przebojowe, zabiegane
Silne osobowości lgną do siebie, fascynują, stanowią WYZWANIE, a tajemnice i zagadki urozmaicają w sumie monotoniczność życia, kręcące się wokół pracy, zakupów, codzienności
Często takie silne kobiety były odpowiedzialnymi i nad wyraz rozwiniętymi dzieci, poważnymi, ułożonymi
Być może rodzice nakazywali im być silnymi, nie mazgaić się, iść do przodu jak burza
Czy to zarzut? Nie, silne osobowości lepiej radzą sobie w życiu, tyle, że mężczyźni boją się samodzielnych kobiet, bo wydaje im się, że nie są dostatecznie dobrzy dla nich, ze nie są dość „idealni”, aby zaspokoić ich ciekawość życia i duże wymagania
To trochę pułapka – silna kobieta broni się przed słabościami, które właśnie wielu mężczyzn pociąga, wszak mówi się, że mężczyzna chce się opiekować swoją kobietą, zaś silne kobiety nie dają się sobą opiekować i czasami wręcz nie potrafią opiekować się drugą osobą
Jaki stąd morał/wniosek
Dążenie do złudnego perfekcjonizmu i bycia „profesjonalistką-wilczycą” powoduje tłumienie, wręcz zatracanie słabości, ukrywanie wad, otaczanie się murem, niedostępności, źle pojętego profesjonalizmu
Czyli, w pewnym sensie tłamszenie swojego prawdziwego „ja” – przecież oznaka słabości czy nie radzenie sobie z jakimś problemem nie świadczy o tym, ze jest się mięczakiem, każdy ma prawo do gorszych chwil, do załamki może to dlatego silne kobiety wciąż są same?