Gdybym miał niebios wyszywaną szatę
Z nici złotego i srebrnego światła,
Ciemną i bladą, i błękitną szatę
Ze światła, mroku, półmroku, półświatła,
Rozpostarłbym ci tę szatę pod stopy,
Lecz biedny jestem: me skarby - w marzeniach,
Więc ci złożyłem marzenia pod stopy,
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach
William Butler Yeats,
*Poeta pragnie szaty niebios*
Dorwałam się. Do kompa. I wstawiam kompletne *byle co* . Tyle powiem, kłaniam się, do widzenia.^^
Cholera, kiedy to się skończy? Strest przedtestowy, stres, z ,hmm , innego powodu, ciągłe udawanie przed światem i sobą, że nic mi nie jest... trochę ciężko. _._