Nim odejdę st±d, chwyć za rękę m±, złap za rękę m±.
Żle się czuł. Kiedy jemu co¶ dolega czuje po sobie że przejmuje się nim bardziej niż sob± bo przecież skoro jest moim aniołem to muszę o niego dbać. Opu¶ciłam go dzi¶ na nieszczęsne cztery i pół godziny tylko po to aby słuchać glendzeń ciotki na temat mojej nauki. Ciociu, jestem już duża. Moje czwórki z przedmiotów Cię nie zadawalaj±? Fakt, ujebałam rok, ale to był najgorszy bł±d mojego życia. Skończ już z tym, nie chce więcej o tym słyszeć.
Tęskniłam za nim. Zawsze tęsknie. On jest takim.. uchronienem od zła. Tarcz± dzięki której czuje się bezpiecznie.