Otchłań nocy porywa mą duszę nieśmiałą
Czerń wpływa na me powieki
Ze zwykłej dziewczyny zamieniam się w wampira
Żądza krwi doprowadza mnie do zguby
Znów przed oczami kolejna martwa dziewczyna
Znów moje wnętrze wypełnia krew obca
Nie ma we mnie już nic mojego
A z krwią się do duszy przelewa
Obłęd ludzkiego charakteru
Czuję, że po raz setny umieram
Lecąc w dół jak upadły anioł
Lecz znów się wznoszę bo czuję głód
Widząc przy tym kolejne martwe ciało...
Za późno już by przeszłość odwrócić,
za późno by znowu zawrócić,
trzeba zapłakać, za tym co łatwo się kończy,
znaleźć sens istnienia na nowo.