Najgorsze jest to, że idzie jesień, coraz bliżej do zimy, wtedy najbardziej odczuwamy brak kogoś kto będzie obok. Samotne wieczory są ciężkie do zniesienia i nie pomogą nawet przyjaciółki, które wpadną na gorącą czekoladę i ploty. Chyba zaczynam potrzebować tego na co mówi się 'bliskość'.
Mam dość już wszystkiego mam ochotę je*nąć wszystkim i mieć to w dupie .
Dzisiaj myślałam nad postanowieniemi noworocznymi oj bedzie cieżko ale dam radę .
Wczorajsza impreza można powiedzieć udana , a i jeszcze raz przy okazji chce przeprosić Szymona za to ,że rzucam słowa na wiatr . Mam na jutro bardzo dużo nauki ale nie mam ochoty się uczyć a nawet jak by to już za późno . Ustawiam się psychicznie na porażkę i na wielki śmiech na sali podczas naszych jutrzejszych zawodów w siatkówkę . Teraz idę wymyślać historyjki przed snem.
Dobranoc .
+ mam dość czekania na to co bedzie ,poddam się, zostawie wszystko .
Najwyżej będę tego załować , ale nie może być tak jak jest teraz.