ZAPRASZAM tutaj : [email protected] :)
________________________________________________________________________________________________
Gdzie twój szczery uśmiech, który nigdy nie znikał?!
Gdzie śmiejące się oczy do kompletu?!
Stoję przed lustrem
Wykrzyjąc coraz głośniej pytania.
Nie słyszę odpowiedzi
Ona tylko przez palce ogląda
Zmokniętą od łez twarz
Trzęsie się.
Szlocha czy marznie?
Przed zwierciadłem zastanawiamy się obie
Może sie przeziębiła?
Idę,
By mnie nie zaraziła.
Patrzyłam w swe odbicie z opuszczoną głową
Zastanawiałam się, która z nas jest właściwą osobą
Pamiętam, jako dziecko chciałam przejść przez lustro
Może po tej drugiej stronie nie byłoby jak po tej - pusto.
Pytasz jak wyglądam i dziwisz się,
bo nie wiem.
Więc siadam
i siedzę naprzeciw siebie
Ale czy to ja?
Przecież z ledwością znam siebie,
Chociaż minęło piętnaście lat
I nie wiem jak wyglądam,
Bo mówią, że się zmieniam.
Może, gdy tylko w lustro zaglądam
W kogoś innego się zamieniam
I nie wiem czy ładna jestem czy brzydka.
Jak to możliwe, że dla każdego inna?
Nie mam pojęcia i nie odpowiem,
jeśli jeszcze raz zapytasz się o mnie.
_________________________________________________________________________________________________
~Zawsze, gdy chce przytulić się do kogoś fajnego,
walę się głową w lustro
~Mnie i Ciebie dzieli tylko to magiczne zwierciadło
~Naprawdę tak wyglądam czy ona udaje?
~I widzimy się w tych samych miejscach,
niemalże o tych samych porach i godzinach,
rozumiemy bez słów i reagujemy, robimy to samo.
~Pewnego dnia podeszłam do niej. Chciałam porozmawiać, ale ona jak zwykle milczała.
Patrzyła tylko na mnie tak jak ja na nią spojrzałam. Możliwe, że ruszała wargami, ale jej nie słyszałam.
Czekałam na jakikolwiek gest czy słowo z jej strony, lecz po niej ledwo było widać, że oddycha.
Powoli brakło mi już cierpliwości, więc podniosłam rękę, odchyliłam do tyłu i uderzyłam ją.
Miała popękane całe ciało. Nie chciałam już na nią patrzeć. Miałam jej dosyć.
Wkurzało mnie to, że tylko była, a nawet i do tego czasem miałam wątpliwość.
Dobiłam ją. I już więcej jej nie zobaczyłam.
Dziś tęsknię za nią okropnie. Za jej spojrzeniem takim jak moje, za jej dotykiem, którego nie czułam,
za jej delikatnie oddychającym ciałem, za jej milczeniem, za nią. Chciałabym, żeby dziś po prostu była,
jak tylko była do tej pory.
Czasem w sklepie, u znajomych lub rodziny będąc w ich łazienkach spotykam czasem jej sylwetkę.
Wygląda zupełnie tak samo. Tak zdrowo. Jak ja.
Lecz już nie jest taka sama. Zmieniłam ją. I ja się zmieniłam.
______________________________________________________________________________________________________
"Rozbijając lustro wspomnień, skaleczyła własne marzenia. "