Zdjęcie z epickiej imprezy u Kitera.
Plotki o niej krążyły po całym kraju na wiele dni przed czwartkiem,
kiedy to cała podkówka ewakuowała się z Redykajn w ucieczce przed przytłaczającą muzyką i hektolitrami alkoholu.
Ej, pizza była całkiem smaczna :D
Panowie wpakowali się na dach domku Pśotera, gdzie namierzyła ich jego babcia.. i Piotruś dostał słowną reprymendę.
Muzyka została przyciszona, puszki po Dr Pepperze zgniecione i wszyscy mogli skupić się na wysłuchiwaniu komend z Twierdzy.
Potrzeba drewna!
Zabawna sprawa, żeby uciec od bezczynności wrzucam zdjęcia na photobloga.