Swinging Sixties

Był piątek, była impreza.

Na wstępie dziękuję Irminie, zjawiskowej i nietuzinkowej gospodyni imprezy.

Gdyby nie ona wróciłbym do domu bez okularów.

Do sedna:

Wraz z pomocą Kacpra udało mi się opracować schemat sekcji imprezowych.

Jeśli nie byłeś na piątkowej wixie - nie zmuszam do czytania, gdyż prawdopodobnie Cię to nie ubawi.

Zaczynamy od początku, czyli od drzwi.

Sekcja drzwi

Tu odbywało się uroczyste witanie przybywających gości, tudzież bezowocne szarpanie klamki.

Sekcja kanapowa (zamulających)

To tu znajdował się Kamil wraz z kuzynem i właśnie oni raczyli rozmową osoby przechodzące z pozostałych sekcji.

Ludzie zmęczeni tańcem, lub kręcący się bez większego sensu często trafiali właśnie tam.

Sekcja dyskutujących

Dalsza część sekcji kanapowej, znacznie żywsza. Składająca się z niewielkich stołów i pufek.

Dokładnie tam znajdowały się osoby aktywne, jednak chcące zasmakować również innych atrakcji niż taniec.

Tam się piło, tam się jadło, tam się gadało - jednym słowem miodzio!

Sekcja "pojedynczego stołu"

Stały skład, elita. Inteligentne dyskusje, zniesmaczenie grą w 'lodzika', miejsce spoczynku niektórych osób, przemieszczanie się zimnych mas powietrza po podłodze.

Sekcja 'Tylko dla personelu'

Korytarz do łazienek. To tu mieścił się zrzut kurtek i tu grano w 'lodzika'.

Okrzyki, mokra podłoga i ludzie przewalający kurtki - atrakcje sekcji.

Sekcja łazienkowa

Dwie łazieneczki, jedna należąca do Michała, druga do kopcących.

Kapitalna, mimo że gęsta atmosfera, rześki chłodek i magiczna muzyka dochodząca z telefonu Szczygła.

Wpadałeś i nie mogłeś się wydostać - zawsze ktoś cię zatrzymywał. Poezja.

Loża szyderców

Składająca się z trzech wysokich, typowo pub'owych krzeseł przy barze.

Siedząc tam miałeś doskonały wgląd w całą imprezę jednocześnie słysząc praktycznie każdą rozmowę.

W tym miejscu powstał projekt podziału sekcyjnego.

Sekcja parkietowa

Tu miała miejsce właściwa impreza.

Niepodzielne rządy sprawowali tam Ola, Sisey oraz Kovalski.

W sumie tańczyło tam znacznie więcej osób, ale te trzy osoby były wyjątkowo charakterystyczne dla właśnie tej sekcji.

Ot - cała impreza :D

Słowo dotyczące foćki

NIesamowicie moim zdaniem ubrany Staryczek w lennonkach Agaty (zwracam honor, to rzeczwiście Lennon) wraz z Anią w Skórze.

Kwintesencja "Imprezy w stylu lat 60" :)