Już normalnie nie mogę.
Tydzień a6w , a ja padam na ryj .
Nie chce mi się już tego robić , nie mam sił .
A może po prostu dlatego , że nie ma efektów ? Bo waga ani drgnie . Nadal jest te piepszone 73-.-
No ale to też moja wina. Bo niby ćwiczę , ale wczoraj i dzisiaj rzuciłam się na placek z truskawakmi cioci i pyszny drożdzowy mojej babci.
Sama sobie zawiniam .
__________________
Brak motywacji.
Brak efektów .