Rodzice dali jej na imię Karolina, ale że nikomu się nie podobało,
zaczęto do niej mówić po nazwisku - GRYKO <3
Nikt, aż do jej 14 (a może 15) urodzin nie podejrzewał jaka dupa z niej wyrośnie.
Jest ona przykładem osoby, która może się zmienić.
Jest przykładem osoby, która kocha na zabój (niestety)
i przyjaźni się PRAWIE tak samo (niestety).
Kocham ją całym sercem, choć nie raz wkurwia mnie niemiłosiernie.
Podzieliłabym się z nią wszystkim, nawet własną matką,
co w sumie nie raz już jej proponowałam.
Traktuję ją jak siostrę, mimo, że jedną już mam.
Bo w sumie co to by była za znajomość, bez 106835225852 kłótni dziennie? <3
KOCHAM CIĘ KAROLINA GRYKO
i życzę Ci:
Hehehe, tu Ci nie napiszę, poczekaj do jutra, bo życzenia są zbyt osobiste