jea, wróciłam z karnina - dziękuje mojej kunickiej za cały sierpień cudownych wakacji, który spędziłyśmy razem<3
pogoda była cudowna aż do dziś, taaaakie piękne słoneczko, aj :c porobiłam milion zdjęć, jedno z nich widzicie wyżej
niestety to jest jedynie dzieło samowyzwalacza :( ale kurcze, ma swój klimat, co? :d cudowne kotki, które były tak
okropnie strachliwe, niestety musiały przeżyć codzienne sesje zdjęciowe i moje latanie za nimi :<
jedynie ten tutaj rudy, z którym mam jakże słitaśną focie dał się oswoić i trzymać na rękach, niestety reszta ze mną
nie chciała współpracować, dlatego też zdjęcia nie są idealne, bo kiedy tylko podchodziłam do nich bliżej uciekały :c
O! już po spotkaniu klasowym, zapowiadają się zajebiste trzy lata tak samo zajebistej nauki, razem z świetnymi ludźmi!