Pierwszy raz od 11 lat zapomnialam o tym dniu. Jakby ulga, ale i pustka. W końcu kiedyś to było najważniejsze na świecie. Nie sądziłam, że ten dzień kiedykolwiek nadejdzie. Wszystko odchodzi, pamięć zaczyna płatać figle, miesza wydarzenia. Niektóre z nich odeszły z myśli już na zawsze. Nie wiem czy to dalej wspomnienia czy już tylko moje wyobrażenia. Żałuję, ze wszystko tak się skończyło, że wypowiedziałam niektóre słowa, że nie postarałam sie bardziej. Zaniedbaliśmy to, a teraz zostaliśmy z pustymi rękoma.
"Mimo iż mówię o Tobie tyle, tak naprawdę nie łączy nas nic
Już chyba nic,
Już chyba nikt nie czeka na nic więcej..."