Yo. Hah, niewidzialne stojaki :D Dobra, nie oszukujmy się. Poniedziałek, jak to poniedziałek, wolne od stajni ;) Jestem super wdzięczna hodowcy Akcenta, ze się odezwał(a) do mnie. Dziękuję bardzo, oficjalnie. Trochę się ździwiłam, że jego matka jest siwa, ale co tam ;) Jak dostanę zgodę, to wstawie ją tutaj ;d
Teraz. Nie mogę znaleźć sobie inspiracji, a chciałam coś narysować. Jakoś mnie tak wzięło od wczoraj. Wgl jakoś dziwnie się czuję. Nie dziwnie, dobrze się w sumie czuję. Tylko mam jakieś swoje dziwne urojenia. Po co ludzie sobie komplikują życie? Kombinują, snują domysły, tworzą błędne teorie. To jest kurde coś jak czytanie przepisu na jakieś nieznane nam ciasto. Czytamy, czytamy i zaczynamy wymyślać jak będzie smakowało i wyglądało. Kiedy już je zrobimy i okażuje się, że wyszło coś zupełnie innego, to jesteśmy zawiedzeni i wielce zdziwieni. Nieważne czy będzie dobre. Ważne, że nie poszło po naszej myśli. Może dla niektórych pierdolę głupoty, ale ja osobiście myślę, że tak jest. Lepiej byłoby przestać własnie wyobrażać sobie wspaniałość tego ciasta, a zacząć myśleć o jego składnikach, byle nie zapomnieć niczego. Najczęściej jest tak, że przez jeden pieprzony mały szczegół wszystko idzie się jebać. Papa
'Krok dalej niż chcesz, nie wycofasz się. Nie ma na to szans, nie da się zawrócić...'
Ciąg dalszy nastąpi(...)