Jestem wykonczona. Nie mam juz sily do tej szkoly.
Tymczasem musze sie cieszyc felietonem z historii i testem z chemii :/
Chwilami czuje sie gotowa to wszystko opuscic. Zostawic te glupie nadzieje i dac sobie
spokoj. Ale to meczace codziennie sobie to wmawiac, a potem sie zawodzic. Na sobie samym i na innych.