Akceptuję siebie taką, jaka jestem. Tak, akceptuję siebie niedoskonałą, czasem naiwną, niemądrą, popełniającą błędy. Akceptuję siebie w całości. Nie po to, żeby się wywyższać, ale po to, żeby dać sobie przyjaźń i wsparcie.
I wtedy - jako swój przyjaciel - chcę być lepszym człowiekiem. Chcę naprawić w sobie to, co uważam za złe. Pracuję nad swoim charakterem, siłą woli, nad tym, żeby myśleć pozytywnie i częściej się uśmiechać.
I to właśnie jest dla mnie przełomowy moment.