Było wio, były świece, były słowa które trafiały prosto w serce niczym miecze, rozpalając je do stanu wrzenia.
Spojrzawszy w jego oczy nie było widać kłamstwa, lśniły- widziałam tylko miłość.
Nie sądziłam że ten romantyk którym On był, kiedykolwiek odejdzie, że kiedykolwiek zostawi mnie samą, ze łzami na oczach.
Dziś mijają dwa miesiące i osiemnaście dni, a ja wciąż nie wierzę, że odszedł do kobiety idealnej.
Zadręczam się myślami, widokami rzeczy i miejsc które o Nim ciągle przypominają.
Wiem że kiedyś nadejdzie dzień w którym spojrzę jeszcze raz na tę drogę, przy której tyle się zdarzyło i nie poczuję w sercu żalu a puls nie będzie bił z prędkością światła, jednakże teraz, nie jestem na to gotowa.
Czy to normalnie nie radzić sobie tak ze stratą zwykłego człowieka który był dla nas całym światem ?
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24