Macie jakieś pomysły na przezwyciężenie kryzysu kiedy planujecie po kolo punkty do ogarniania i mimo starań to, co zaplanowaliście na piątek przeciąga się do poniedziałku włącznie...
Kiedy starcie pomiędzy nerwami a życiem wygrywa stres ...
Kiedy wiecie teoretycznie co zrobić a praktyka nie idzie z tym w parze?