Czemu,, doły " przychodzą tak łatwo i nie chcą sobie iść?

Czasami odnoszę takie wrażenie, że jak spotka mnie naprawdę fajny dzień. Gdzie mam dużo energii, robię fajne rzeczy albo poprostu spotykam się z fajnymi ludźmi. To po takim dniu przychodzi taki mega spadek energii, dół i welc szmelc.

No i czemu ja się pytam?

Leżę i się poce, rozywam się a zemną moje nastawienie

Male bitwy w głowie

Wiem że ciało przegrało kolejny raz, tobą nie zdrowego żarcia, dużo alkoholu, przeglam

I jestem taka zła że jestem tak słaba,

Nie powinnam też wydawać już pieniędzy na głupoty a co ja robię chodzę po barach i używakach

Bardzo dobrze kurwa a potem to będę płacz i zgrzyt ie zębami :(

Mój konsupcjonizm mnie przeraża. Jak mieszkałam na wsi to było to blokowane po pierwsze nie ma tam żadnych sklepów a po drugie trzeba było dojeżdżać samochodem do miasta a że ja nie jeżdżę samochodem to hajs w portfelu

A teraz konsumpcyjny przyglupek

No nic dzisiaj byłam pierwszy dzień na stażu spoko o 13stej mnie już wypuścili narazie w tym tygodniu jeszcze lajt

Ale nie długo będzie grubo, bo będę tam siedziała praktycznie sama po nie całym tygodniu przychodzenia

Napewno im to wyjdzie na dobre haha ha ich problem

Taki plus, że dzisiaj wróciłam do lekcji z angielskiego jestem z siebie dumna.

Więc udało mi się dzisiaj zrobić coś produktywnego