Czas nam pędzi..dopiero co było ponad 1100 dni a już mamy 823 dni. 2 lata i 3 miesiące i 2 dni :D
I za każdym razem jak patrzę na liste wydatków ciągle coś dochodzi i koszty robią się coraz większe..W dodatku okazało się, że sala jednak nam nie zapewnia ciasta na stoły, wiec kolejny wydatek dopisuje się do listy..No ale co poradzic. Takie uroki :)
Oficjalnie powiedziałam 'TAK' przed tym jak mieli się dowiedzeć rodzice. A oni wiedzą o ślubie od 6 stycznia. Było trochę problemów, nieprzyjemności, przykrych słów, pewnie jeszcze nie raz zostanie to wypomniane no ale trudno. Powiedzieliśmy nie z przyjemności ale z sytuacji jaka wynikła. Ludzie potrafią być bezczelni i robią tak, zeby to im było dobrze, nie patrząc na innych. Cóż, ja powiedziałam, że się nie mam zamiaru przejmować. Szkoda nerwów moich i narzeczonego( aaaa jak to brzmi, nie może to do mnie dalej dotrzeć, że Go tak mogę nazywać :D )
Już niedługo, coraz bliżej :)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24