Dziś mija pół roku.
Ja i również 23tc <3
Tak wiele się zmieniło podczas tych 6 miesięcy.
Najpierw ciąża, potem zaręczyny, teraz ślub. Od kwietnia wspólne mieszkanie <3 tak bardzo jestem zadowolona z podjętych decyzji. Niby dwa razy się nie wchodzi do tej samej rzeki, no ale jak widać to może być tylko mit. ;)
W końcu czystym sercem mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, że marzenia się spełniają.
Podróż 11 godzinna nie była aż tak straszna... daliśmy rade <3
Jednak strasznie meczy katar...jakaś osłabiona jestem. Przeziębienie bierze górę.
Malutka kopie i kopie. Nie mogę doczekać się wizyty tutaj. Bardzo jestem ciekawa jak to wszystko wygląda. Jednak to nie takie proste. Czeka nas załatwienie najpierw kilku spraw... nie wiem ile może to potrwać... bądźmy dobrej myśli :*