pamiętasz?
noc się skończyła. zaczął się dzień. czas wyprostować kilka spraw, które makabrycznie pofiksowały. Zaczęły skakać jak kauczuki. Wleciały na orbitę okołoziemską i skurczybyki nie chcą zlecieć na ziemię. Obudził mnie dźwięk telefonu mojej rodzicielki, która dość delikatnie ale jednak stanowczo nakazała mi zbierać się do domu. No to wróciłem i spałem w domu : )
-Hej Ty, obudź się.
-Przecież nie spię.
-To dobrze.
-Jak to, dlaczego? Przecież jest środek nocy, powinienem spać.
-Ale gdybyś zasnął, nie mógłbyś mnie głaskać po głowie.
-Głaskałbym Cię po głowie nawet jeśli bylibyśmy oddaleni od siebie o tysiąc kilometrów. Przecież wiesz.
Dasz się pogłaskać?
Kronos Quartet- Requiem for a dream.