Dziś cały dzieńm przesiedziałam z olą w empiku, a raczej w empikach bo byłyśmy napocządku w galerii, a potem na rynku.
Tam nas zassało w muzycznym na półtora godzinki.
Przesłuchałyśmy wszystko co się dało:)
Potem po pierwsze piętro i znowu skrzywienie czasoprzestrzeni o dwie godziny bo na pochłoneło czytanie książek na podłodze^^
było ekstra i żałuje że to ostatni dzień feri, bo gdyby to był pierwszy...
to bym nie musiała w najbliższym czasie kupować tej książki i płyt;)
teraz do dziewczyn pośpiewać.
znów wrócą wszpomnienia.
znów poczuje tą niesamowitą
radość
ciepło
i spokój.