Teraz jedyne co mi pozostało to udawać, żewszystko jest ok, że twoje imię nie wywołuje u mnie dreszczy, że natwój widok moje serce nie przyśpiesza.
-życie jest okropne..
-to ludzie są do dupy.
Wciąż mnie zadziwia i intryguje, kusi i obiecuje.
Może i mówię, że mam go w dupie. Że pierdole jego i tę jego nic nie wartą miłość. Może i oglądam się już za innymi chłopakami. Może nawet podoba mi się jego kolega. Ale pośród tego wszystkiego wciąż widzę jego.
Bądź sobą, a nie tanią, pospolitą, wyuzdaną wersją szmaty, bo tych egzemplarzy są miliony na półkach.
być kobietą i nie zwariować. To jest wyczyn.
Tylko pijany człowiek wypowiada trzeźwe myśli.
nie masz kontroli. zatracasz się. ulegasz. nieświadomie stajesz się Jego suką.
- Dziwka.
- Ha! Byłam nazywana gorzej.
- Jak?
- Twoją dziewczyną.
dwie postacie z jednej opowieści, które pisarz dzieli dopisując wersy..
Przeszło mi, ale jednak wciąż trochę boli.
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy. Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi. Mam milion wad, ale potrafię kochać.
Mam swój tryb życia i sposób rozumienia tego co wokół się dzieje
bo ona jest inna, ona ma swój świat, zamyka w sobie cały ból. chce go udusić, a później wypłakać, cały czas z nim walczy. nie umie się zwierzać, za bardzo ją to boli. wszyscy ją mają za zakręconą dziewczynę, która cały czas się śmieje. ale ona się śmieje żeby nie płakać, gdy popatrzysz jej w głąb oczu poznasz prawdę. tylko tak możesz zobaczyć co czuje i jaka naprawdę jest.
Nie wiedziała, co nią kieruje. Czasami nie poznawała samej siebie - zupełnie jakby kierowała nią zupełnie inna, obca osoba.
Czasem podświadomie pragniemy, aby ktoś poznał nasze najskrytsze myśli i uczucia, najlepiej bez potrzeby wymawiania ich na głos
Jeśli dziewczyna jest wolna, to nie znaczy, że nikt jej nie chce, a jedynie, że nie bierze pierwszego lepszego.
Cały życie walczymy o szczęście, by móc spokojnie umrzeć.
Mam takie dni, gdy zastanawiam się czy czasami o mnie myślisz. Czy wspominasz mile spędzone razem chwile. Kiedy wszystko przy Tobie wydawało się takie łatwe, takie piękne. Życie przepełnione szczęściem. A teraz? Mijamy się bez słowa, bez uśmiechu w szarej codzienności. Ból przenika mnie od środka gdy zdaje sobie sprawę, że to już nie wróci, że minęło bezpowrotnie, że nawet nie miałam okazji powiedzieć Ci co czuje, co naprawdę myślę. Nie chce żebyś pozostał tylko wspomnieniem.
Nie powinnam była pozwolić ci się mną opiekować, kochanie.
Nie bałam się wracać sama nocą. Miałam w dupie to czy ktoś mnie napadnie, coś mi zrobi. Nawet i bym się ucieszyła jakby przypadkowo wylądowała teraz w szpitalu. Już nic nie miało znaczenia
pomimo codziennych łez, wylewanych w rękaw bluzy, pomimo blizn, po każdym z zadawanych ciosów w serce, nadal chciałabym, żeby to właśnie On był moim prezentem na gwiazdkę.
Zawsze trzeba wiedzieć kiedy kończy się jakiś etap w naszym życiu. Jeżeli uparcie chcemy w nim tkwić dłużej niż to konieczne, tracimy radość i szansę poznania tego co przed nami.
Każdego dnia staramy się coś zmienić, sprawić tak, żeby nasze życie stało się wyjątkowe. A najgorsze jest to że budzimy się rano i nie mamy odwagi by to zrobić.
I ta pieprzona perfidna sprzeczność uczuć. Chcesz, tęsknisz, myślisz i równocześnie nie chcesz, boisz się, i żałujesz.
-Nie wiem, czy w ogóle jest możliwe, aby uchwycić moment, w którym rozpoczyna się miłość. Nie jakieś tam zakochanie, ale miłość. Zakochanie jest mimo wszystko tylko rozjątrzeniem siebie, trudną do opanowania, natarczywie natrętną obsesją zajmującą cały czas i całą przestrzeń. Zagnieżdża się wprawdzie w mózgu, ale tak naprawdę wypełnia głównie ciało. Miłość, jeśli w ogóle, pojawia się później. Absorbuje inaczej. Nie jest tylko namiętnością obecnej chwili. Patrzy w przyszłość
-A jednak jesteś mi równie bliski jak moje własne serce. Przywykłam do twoich słów, do tonu twojego głosu, do twoich myśli, które były zawsze moimi. Przywykłam do ciebie
-Nie kochaj mojej postaci z Twojej wyobraźni. Kochaj mnie taką jaką jestem a będę stawać się lepsza
Inni zdjęcia: :) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24