Witam! Coś bardzo dawno tu pisałam, więc postanowiłam napisać coś. Jest jakoś tak bardzo dziwnie. Tydzień temu piąteczek 18! Balety cudowne. Dobry melo, zajbiste udka, dobry płacz, dobre wyjebanie się 3x dobry dj Odyń za konsolą i wgl. Sobota mały suprajsik;> Paweł przyjechał aż z Chełma. Hahah zamek dojebany. Dobry balet. Dziękuje Patrysi za 'TEE KURWA BRYLANTYNA' i za 'ODYŃ STARY CH*J NANANNA' taak! piękny głos później. Tydzień jakoś bardzo szybko zleciał. Jeszcze troche i ten 'cudowny' nastrój świąteczny. Już powoli rygam ozdobami, prezantami itp. Płacze w poduszke już bo coraz bliżej wesele. Brak pomysłu na sukienkę i wgl i kuuurwa problem największy partner. Jeszcze sie dobrze wkurwie to wcale nie pójde. Ide zaraz gdzieś.
"TO CO ZDOBĘDZIESZ I TAK ZABIERZE KIEDYŚ ŚMIERĆ'