02.05.2011r.

Kiedy jestem załamany i moja dusza jest taka znużona
Kiedy problemy narastają i moje serce płonie
Wtedy wciąż jestem i czekam tutaj w ciszy
Aż przyjdziesz tutaj i usiądziesz ze mną na chwilę.

Od przełomu grudnia/stycznia moje życie się tak cholernie zmienia. Każdy dzień wnosi coś nowego, każdy dzień jest w jakiś sposób inny , a teraz jeszcze to? Ostatnie lata tutaj? Boże, nie wiedziałam, że to aż tak daleko zabrnie, chyba nawet na obecną chwilę nie zdawałam sobie sprawy, że to się może zdarzyć. Ale z drugiej strony .. Może to lepiej? Wszystko zacznę od nowa , z czystą kartą. Bez jakiejkolwiek opinii ze strony innych. Narazie doszukuję się pozytywów, może przez te 2 lata znajdę ich więcej? Oby, bo inaczej chyba wykorkuję. Na samą myśl przechodzą mnie ciarki. Ale po co się przejmować, mam jeszcze całe 2 lata , których nie pozwolę sobie spieprzyć. Nie chcę, żeby to wszystko wyglądało tak jak teraz. To mają być 2 mile wspominane lata. Muszą takie być. Nie pozwolę ich spieprzyć. Nie tym razem.

rowery, rowery, rowery .. sezon uważam za rozpoczęty!