lato

za około 8 godzin wyruszam w podróż do domu. nie spodziewałam się, jak bardzo będzie mnie to napawać szczęściem i uśmiech nie będzie chciał schodzić mi z twarzy- bo tak jest w tej właśnie chwili. w koncu zobaczyć rodzinę, najlepszych przyjaciół, wypić morze wina, wypalić milion papierosów i pogadać, znów, nawet o niczym, bo to w nich kocham najbardziej- rozmowę i bezkompomisowe zrozumienie.

Anglia jest piękna, ma wiele walorów, stwarza wiele możliwości ale mimo wszystko- tęskni się za domem, za swoimi ludźmi. oczywiście tutaj poznałam nowych, ciekawych człowieczków ale to nie to samo, czuć, że nie tu powinnam zagrzać miejsce na dłużej :) to Polska, jak bardzo chujowa, ale jednak Polska.

teraz tylko przetrwać kilka miesięcy, zdobyć jeszcze więcej doświadczenia i śmigać do Polski, zacząć od nowa, z osobą, która na to zasługuje.

wracam powoli na start.

gotowa?

go!