Popołudniowy spacer, myśli płynące wspólnie ze styczniowym brytyjskim wiatrem, nowe pomysły, idee, oczyszczenie
strasznie dużo do mnie ostatnio dociera. to uczucie, choćbym tutaj zaczęła myśleć na nowo, zostawiając całą sztuczną otoczkę w Polsce. odległość nie sprzyja dwóm osobom pragnącym dążyć do jednego celu- wieczności. pojawia się wiele niedopowiedzeń, obawa przed mówieniem prawdy by nie zranić drugiej osoby. i po co ? po co to wszystko? brak wiary już wystarczająco potrafi niszczyć, więc po co to pogłębiać?
pragniesz tak bardzo
nie możesz jeszcze bardziej
aż w końcu powoli gaśniesz
za tydzień odwiedzam Polskę