Siameneczko wszystkim,
Jak po świętach.?
Dla mnie za szybko minęły. Spędzone w gronie rodziny. Mile spędzony czas. Gdy są dzieci, są iskierki i jest uśmiech na twarzy. Uwielbiam jak dzieci dostają zabawki. Ciotka ma też odrazu radochę i zabawę
Ile się przez święta nasłuchałam, że mam więcej się nie odchudzać, że wyglądam bardzo dobrze. Mam uważać na siebie aby nie wpaść w żadną chorobę. Miałam już dość
Oczywiście po świętach +2kg. Ale wgl się tym nie przejmuje. Kiedyś miałam +20kg i czułam się dobrze oraz nie zwracałam na swoje boczki, tłuszczyk aż tak uwagi. Więc te 2kg ze świąt to jest kropla wody w studni. Co nie oznacza, że spoczywam na laurach. W sobotę idę wykupić karnet na siłownię, fitness, solarium i saunę. I mam zamiar uczęszczać i przez miesiąć wykorzystać z tego karnetu jak najwięcej. Przecież szkoda zapłacić i nie wykorzystać.
Dzisiaj mam jeszcze wolne. Jutro na uczelnię. Muszę dokończyć notatki. Mamy już kwiecieć, aby potem się nie zakopać.
Ale mam mega ochotę na lody. A mam takie pycha bakaliowe.
Wieczorem zrobię trening. A co mi tam. Jedzenie, jedzeniem ale ruch to zdrowie
1 like równoznaczy z 20 przysiadamy a 1 komnetarz równoznaczy z 20 brzuszkami. DO DZIEŁA MOJE KOCHANE