Dzień 1 po raz drugi.
Wczoraj mi się nie udało. Zawiodłam się na sobie. Zaczęlam dobrze, bo ćwiczyłam przez godzinę. Ale co z tego jak wieczorem dałam skuścić się na McDonalda i poszły frytki, hamburger i iced friut smoothies.
Po raz kolejny pokazałam, że jestem do niczego! BRAWO JA.
Dzisiaj musi mi się udać.
Muszę pokazać, że coś jestem warta.