Kolejka zaczyna się już przed sklepem, a obsługa odmawia uruchomienia drugiego stanowiska kasowego, mimo ze w sklepie są cztery pracownice. Dwie siedzą sobie na zapleczu i pija herbatę. Ponadto kierowniczka ubliżała nam.Zostalysmy zwolnione! Dwie,zdolne,pracowite pelne atrakcji dziewczyny.Zostaly nam jedynie Cheetosy..serowe.
Dziękujemy za rodzynki, które kupiłysmy w tym sklepie, a nie mogłysmy dostać od 2 lat w całym śródmieściu.
a teraz nara idziemy szukac roboty.