Po ścięciu włosów... Nie wiedzieć czemu mam tu niebieskie oczy; dowód na to, że aparat kłamie, prawie jak Tymbark... ale nieważne...
wolontariat zawsze potrafił mnie dowartościować; teraz Teatr Jaracza... Niby wolontariat, ale nie taki bezinteresowny, bo wejście na spektakle za darmo...
Może dlatego nie mam z niego satysfakcji...
A może po prostu jestem już tak beznadziejnym przypadkiem, że nic nie pomoże...
Może później napiszę coś bardziej twórczego... może w końcu wkleję coś, co od jakiegoś czasu chcę wkleić.... zobaczymy...
Szykuje się weekend z angielskim... heh...
"Trzeba żyć i cieszyć się,
i płakać, i przeklinać,
i diabli jeszcze wiedzą co robić,
ale nie wolno zapominać..."
____________________________________________________________________
<><
____________________________________________________________________