Ostatnimi czasy zajełam sie spowrotem na powaznie, tym co pod koniec wakacji zaczełam zaniedbywac. Tym o czym z reguły mało mowiłam. Zreszta po co miałam mowic skoro nikt mnie nie pytał? Nie wgłebiał sie nigdy w to co lubie i w to co sprawia, że czuje sie jakby... potrzebna? Jest wiele rzeczy, o których wiele osób nie ma i nie miało zielonego pojcia. W sumie nie tylko dlatego, że mnie nie pytali... poprostu czasami nie chciałam o tym mowic. Było to poprostu za trudne. Zdaza sie, że czasami mam "lekkiego" doła z tego powodu. I nie zawsze jest sie komu zwierzyc, bo poprostu mi nie wolno... Jest to ciezkie, ale podpisałm jakby "umowę", która nie pozwala mi o tym głosno mowic i musze to uszanowac dla dobra własnego i innych osób.
Na zdjeciu psiak, którego kiedys moja mama sciagneła z ulicy. Uciekł włascicielowi, który sie w koncu znalazł. Wczoraj jak jechałam do konia potraciło ja auto... Tym razem własciciel był w poblizu. Zastanawiam sie czy jeszcze zyje. Szkoda by było. W końcu zabrała mi jeden dzien mojego zycia.
Niedawno musiałam jechac uspic kociaka, którego przywlokłam do domu ze stajni. Kon mu nadepnoł na łapke. Wdała sie gangrena i po dwóch dniach widac było kosc... nie było wyjscia. On mi zabrał trzy dni mojego zycia.
Wiele razy sie zdazyło, że musiałam kilka dni poswiecac. Z wielu rzeczy zrezygnowac, by potem jechac i uspic biedne zwierze. Jakos wolałam zawsze walczyc do konca i miec troche nadziei. Przynajmniej mam ta satysfakcje, że próbowałam.
Sa jeszcze inne sytuacje, które doprowadzaja mnie do mysli czy rzeczywiscie warto sie tak poswiecac i potem z tego powodu cierpiec? Czy to jest strata czasu i poprostu moje przewrazliwienie na tym punkcie? Czasami ciezko jest przejsc obojetnie. Mi sie jeszcze nie zdazyło. Czasami wolała bym, zeby to wszystko przeszło na mnie niz patrzec jak niektórzy cierpia.
Moze sie kiedys do tego wszystkiego przyzwyczaje.
Ale jak sie patrzy na zwierze lub dziecko, którego dni sa policzone...
Ciezko jest w srodku jak sie widzi cierpienie niewinnych osób, które sobie na to nie zasłuzyły.
Dlatego pierdole, nie chce miec dzieci.
A Boga nie ma...