to właśnie jest Everest moich marzeń.
mędrcu zaufaj sercu , bo życie nadal kroczy, spójrz mu w oczy , a ujrzysz wodospady.
spijasz prawdę z moich ust, to są krwiste słowa, każdy wers napierdala jak po czystej głowa.
jest browar i joint, jak ping i pong . tak , tu nie każdy kontaktuje, człowiek nie kontakt, więc muza na uszach i chulaj dusza .
hip-hopu nie nauczy cię kurs ani fakultet, wykuć go jest jak zepsuć metalowa kulkę.
membrany sypią pióropuszami iskier teraz.
noszę pasję w sercu, oni rzadkie gówno w pampersach .
czujesz mdłości, nie mam litości, diabeł szepcze mi na ucho, serce odcisk miłości .
ej, kto ma ten styl widać na pierwszy rzut oka, jeśli słowa mogą zabić ja nie potrzebuję glocka.
zapraszam cię do świata magii, dzień dobry stary, hokus-pokus, czary-mary .
synku , jestem w budynku na innym levelu!
setki sparingów w rap ringu.
dreszcze maltretują moją dusze.
będę cię wkurwiała jakbym była torbielem na twoim mózgu.
czas nie oszczędza. trzyma w pionie nas chemia.
rodzimy się by żyć , żyjemy by umierać .
aniele śmierci proszę powiedz mi, czemu w stosunku do nas jesteś obojętny?
spokojnie, w sumie kurwa możesz mnie nie lubić, tak jak ja nie lubię ludzi, którzy mówią by mówić.
tylko prawdą naprawiam , to co fałszem zepsute.
leżenie w łóżku byłoby wspaniałym przeżyciem, gdyby człowiek miał wystarczająco długą kredkę, by rysować po suficie .
bo blunty mnie nie trują, jak nigdy mnie nie truły .
nigdy nie kłamałam, zawsze brałam świadoma udział w kampanii niedopowiedzeń.
psychodelik, psychodeliczny styl - on zaczyna być mną, ja zaczynam być nim!
jesteś tutaj nikim, nikim, jesteś tutaj błe-o-błe-o-błędem .
mój styl - on nie zna obrony, liczy się atak, ostatni wróg padł .
moje myśli, słowa są szalone, me marzenia w kaftany uwięzione ..
wypijmy za tych, którzy nas kochają i za tych, którzy nas nie kochają, żeby Bóg odmienił ich serca, a jeśli mu się to nie uda, żeby skręcił im nogi, żebyśmy mogli ich rozpoznać.
dziewczyny z tyłkami jak mój nie lecą na facetów z gębą jak twoja.
skoczę, roztrzaskam się i zabiję myśli .
by w przyszłość bezczelnie patrzeć.
cokolwiek myślisz .. pomyśl odwrotnie.
Miłość to czasownik!
mam wiele perspektyw, mają defekty lecz nie chcę słuchać dyrektyw.
pieprzona hedonistka? pfff.
jeśli chodzi o personifikację, to jestem Wkurwionym Zniesmaczeniem.
nie ma nic trudniejszego od czekania. muszę się z tym oswoić, poczuć, że jesteś ze mną, nawet jeśli nie ma Cię w poblżu.
kiedy zamykała oczy, widziała jego twarz, słyszała jego głos. najpierw ten zdecydowany i poważny, potem serdeczny i ciepły, którym odzywał się tylko do niej. pierwszego się bała, o drugim marzyła, by czule wypowiadał jej imię.