co za dzień na początku spoko jazda do bydzi
co tam się działo impra w samochodzie z Patrycją bo instruktor nie przychodził i nudziło się nam
drobna stłuczka, cieszę sie że nie ja kierowałam ale w sumie to nie była wina nasz tylko kolesia co w nas uderzył no i koleś przerosił he nie chciał zadzierać z nami
a teraz eh nerw na szkołe co oni sobie myślą co chwile coś innego wymyślają
w dupe niech sobie te stroiki wsadzą
w czwartek egzamin
pozytywne nastawienie
wierzę w to że zdam
a jak ktoś wątpi to wjeban....ma