... bo nie ma to tamto co by tego to by niech tam ...
dnia wczorajszego moja skromna i jakże wyindywidualizowana osoba miała zaszczyt uczestniczyć w ujeźniańskich wykopkach co by urozmaicić sobie mój nieurozmaicony nieurozmaiceniem czas i zaznać nieopisanej rozkoszy zgrzytającego piachu w zębach, bo grunt to zdrowie ...
me jakże zmężczyźniałe choć dziewczęce dłonie pieściły urodzajne pyry ...
wzrokiem mym obejmowałam bezkresne kształty kształtnych kartofli ...
wyciskałam łzy z oczu z każdym wyrzucanym, upośledzonym patatem ...
nie dowierzałam patrząc na zmutowane bulwy ...
bo wiater wiał i kwiatki pachły ...
miejsce: pole
dokładne położenie: zawsze z tyłu
czas: szczęśliwi czasu nie liczą
prawo: wraz z natężeniem i urodzajem ziemniaczanym na odcinku rowkowym, zmniejsza się prawdopodobieństwo wystąpienia tam justyny ...
cycaty (wyjęte z kontekstu) warte przytoczenia:
''co we własnym rowie sobie pogrzebać nie można??''
''babcia: a kiedy Ty mogłeś ??
dziadzio: wczoraj ... językiem ...''
bo tak i o ...