O tak blisko byłam damskiego boksera w listopadzie w Dublinie.
życie toczy się dalej, minął rok od uśpienia Wafla...
... a dzisiaj być może bierzemy psa.
Pieseł Golden Retriever, nie Border Collie.
Nie wiem jak się czuć, spałam 5 godzin i jestem kompletnie padnięta, ale chcę już jechać.
Będę psią mamą! :O
Praca-dom-praca-dom.
No i co jakiś czas choroba, bo przecież zawsze się od dzieciaków czymś zarażę.
Dziwnie mieć 26 lat, czuję że czas ucieka mi między palcami.
A teraz mam manię na Kasabian.
Kasabian- Fire