Mój kiciu$$ i ja ^^
Dzi$$ do babci mej i dzadka megoo
Na noc ^^
JutrOO mnie do SqL zawożą xD
Wymy$$liŁŁam nowe minkII rozcinane na PÓÓł xD
A OtO on33:
-l-
_l_
_-l-_
-_l_-
Pzdr for all...
:**
PS. Opowieści rodu Otori... W blasku księżyca. Radze czytac od szesnastkiii. Wymienie wszystkie części ^^:
1.Po słowiczej podłodze
2.Na posłaniu z trawy
3. W blasku księżyca
4.Krzyk Czapli
Ja naprawdę radze czytac od 16-stki. No chyba, ze lubicie koszmary w nocy xD. Miało być sześć części, ale niestety są cztery. Może mi starczy na część rozdziału do napisania. Ten najmniej straszny z pierwszej części:
Matka odgrażała się, że rozedrze mnie na osiem części, jeżeli będe przewracał wiadro z wodą albo udawał, że nie słyszę jej wołania o zmroku, kiedy wzmagał się zgrzytliwy śpiew cykad. Jej głos, schrypnięty i zawzięty, odbijał się echcem po naszej samotniej dolinie:
-Gdzie się podziewa ten nieszczęsny chłopak? niech no tylko wróci, a rozszarpię go na strzępy!
Lecz kiedy wracałem, ubłocony po zjechaniu na tyłku ze zbocza, posiniaczony w bójce, a raz nawet z nosem zakrwawionym od ciosu kamieniem (nadal mam srebrzystą bliznę w kształcie paznokcia), witał mnie ogień zapach zupy i mocne ramiona matki, która bynajmniej nie chciała mnie rozszarpać, tylko przytrzymać otrzeć mi twarz i przygładzić włosy, gdy ja wiłem się jak piskorz, aby się wyrwać z jej objęć. Dzięki pracy od switu do nocy była silna, a także niestara - w dniu moich narodzin nie skończyła jeszcze siedemnastu lat. Kiedy mnie przytulała widziałem, że nasza skóra jest tej samej barwy, chodź pod innymi względami nie byliśmy zbyt podobni do siebie; ona miała twarz szeroką i spokojną, mnie zaś mówino, że rysy mam subtelniejsze, bardziej jak orzeł...
Nie chce mi sie tego pisac, wiem powiem w skrócie, że napadnięto na tę wioskę i spalono domy. Jemu, jako że nie był w domu udało sie przeżyć. Wszyscy inni zginęli :(. Paaa!