Nadeszła upragniona niedziela. W końcu się wyspałam.
Wczoraj musiałam wstać o 6 i na 8 być w Hotelu Lord przy lotnisku na Okęciu.
Hotel piękny, szkolenie mieliśmy na najwyższym piętrze w przeszklonej sali z tarasem widokowym. A za oknem samoloty :)
Zakres sobotniego szkolenia też był mega ciekawy.
Na obiad przygotowano stół szwedzki gdzie mogliśmy próbować schabu z pieczarkami, wołowiny w sosie, indyka curry, ryby, młodego bigosu i dzikiego ryżu. Do tego ogrom sałatek i gulasz węgierski.
Na deser różnego rodzaju ciasta, w tym sernik na zimno, tort z lodowej czekolady i mus chałwowy. Na bogato!
Popołudniu za to książka i znalazłam sobie nowy serial :)
Dziś w planie zakupy w centrum.