krytykantka dziwna notka? bardziej szczera, niż dziwna. ironia losu, też ostatnio po raz kolejny zetknęłam się z fałszywości tych osób, które uważałam za ważne, jedne z ważniejszych dla mnie... i jak tu dalej ufać ludziom? po prostu niektórym się nie da... ale nie uogólniajmy, czasem na naszej drodze staje ktoś inny, nowy, czysty, szczery. trafiłam na parę takich osób, i jeszcze oni dają mi wiarę, że z tym zakłamanym społeczeństwem da się jeszcze coś zrobić. nie martw się, ja również przez neta poznałam parę osób, którym ufam bardziej niż tym, którzy na co dzień mówią mi przesłodzone 'cześć, jeju, musimy znowu gdzieś wyjść'. współczuję też z powodu psa, sama mam takiego, kochanego, nie wyobrażam sobie co bym zrobiła, jakby i jego zabrakło. trzymaj się tam, trzeba być silnym! :)