Jak dawno mnie tu nie było.
u Espani wszystko ok, miałam pierwszą w życiu glebę na niej w terenie ostatnio ^^
i mi zwiała baba hehehe znalazła się przy obcej stajni w lesie, właśnie tam spokojnie szłam, bo czułam że właśnie tam pobiegnie do nie znanych kopytnych ;)
Jak widać na załączonym obrazku synek garni się do Espani, co weekend a nawet już częściej słyszę" mama jedziemy do Espani ?" hehe fajne uczucię .
Za dwa lata to oboje będą pewnie ze mną jeździć, tylko jak się podzielimy jednym koniem się pytam ? hmm ;)