Brak Twego uśmiechu
brak uścisków i słów...
ciało moje stęsknione
za ciepłem Twym
Usta moje chcą krzyczeć
spotkaj się ze mną!! - choć na chwilę
ale krzyk dusi gardło
i słychac tylko szept...
Lęk przed utratą Ciebie
stał się coraz bardziej rzeczywisty,
widziałam Ciebie tylko raz
rozmawiałam troszkę
znowu mi cos chodzi po tej główce
znowu sie zamartwiam
heh wyjazd przedluzył sie do grudnia nie wiem czy mam sie cieszyc z tego ze przez tak dlugi czas bede miala wolna chate czy mam sie smucic z tego powodu ze juz nie wyroabiam ze wszystkim...musze rezygnowac z nie których rzeczy by móc nauczyc sie do szkoły posprzatac pojsc do koscioła na różaniec a pozniej wyjsc z wielkim wkurwem na Ks.Wojciecha...jest trudno za szybko poczułam sie osoba dorosła i teraz mam kurde..."prawie samodzielne życie"bezsensu jest to wszystko...
nic na to nie poradze...
dzisiaj na Katyniu było beznadziejne taki denny film ze szkoda gadac
to juz w autobusie działa sie lepsza akcja niz na filmie hehe
jutro juz wtorek a ja chce na discooooo
trzeba czekac do soboty niestety
meczarnie nad polskim skonczone wiec juz moge isc spac
cos mi źle na duszy
nie wiem nawet czemu
ide...
;*;*;*;*;*;*;*;*;*;*;*;* dla Ciebie D za to ze tyle wytrzymałes ze mna KC;*