Wiecie co jest piękne...kiedy klękając wieczorem do modlitwy po dniu cięzkim, bardzo cięzkim pod względem psychicznym i fizycznym, mam za co i za kogo podziękować Bogu! Trudno dziękuje się za trudy, ale za ludzi którzy pomagają w trudach już łatwiej... Wczoraj zdarzenie bardzo piękne...Podchodzi do mnie Moja Przyjaciółka i nagle mnie przytula. Ale ja pytam Dlaczego? Ona mówi, bo jesteś jakaś smutna! Tak byłam smutna, ale dzięki niej pojawił się UŚMIECH! Nieraz ludzie lubiani sa przez wszystkich, wszyscy ich znają, są przyjaciółmi...Kiedyś chciałam być takim przez wszystkich lubianym człowiekiem, i stwarzałam pozory bycia idealną! A dziś dziękuję Bogu, że taką osobą nie jestem, że mam może niewielu przyjaciół, ale takich wielkich, że przewyższją innych swoją MIŁOŚCIĄ!
Co do tego przytulenia....taka powinna byc nasza miłość, spontaniczna i wynikająca z troski.Co do tej miłości...Ktos ostatnio powiedział, że nieraz warto odejść od Jezusa w Najświętszym Sakramencie i pójść do Jezusa w drugim człowieku. Dla wielu ludzi, to drugie jest trudniejsze...
Pytanie: Dorota czy czujesz się nie raz samotna?Po zastanowieniu Moja odpowiedź:Tak. Więc zadaje sobie kolejne pytanie: Dlaczego? Odpowiedź: Masz przyjaciół, ale że ta powiem nie "korzystasz" z nich. Może kolokwialnie to brzmi, ale tak jest. Nie raz jak sa problemy czujemy sie samotni, ale tylko i wyłącznie przez wlasną głupotę. I tylko dlatego czuję się samotna. Cieszę się, że dzis to odkryłam, bo warto może byłoby to zmienić!!! Pan Bóg w konkretnym celu stawia nam na drodze konkretnych ludzi. Nie po to tylko bysmy sie nimi i z nimi cieszyli, ale bysmy przeżywali z nimi nasze cięzkie i dołujące dni. Bóg wie, że jesteśmy ludźmi i że sami nie możemy dac sobie rady. A nie zawsze też potrafimy odezwać się do Niego...Więc stawia rodzinę, przyjaciół i kapłanów...
A jeśli masz doła, albo brak Ci uśmiechu to zapraszam...Przeczytaj ten link o uśmiechu ;)
http://o-adeodatus.blogspot.com/ (wpis z 28 września)
Co dzisiaj sprawiło, że byłam RADOSNA? Praktyki w klasie pierwszej SP. Te dzieci są kochane i takie spontaniczne. Sa niegrzeczne, nie słuchaja, ale swoją miłościa nadrabiają ;) Żebysmy my tak po każdym grzechu i upadku umieli "nadrabiać" miłością ;)
Dziekuję bardzo Serduszko, Judejczykowi, Apostołowi Radości, moim siostrom i wielu innym osobom ;)