Mój czas przemija ... powoli się kończy . Pytanie czy wogóle coś się zaczeło ?
Moje serce już nie daje rady . Nie umiem nad nim zapanować. Nie umiem zapomnieć , nie umiem stłumić ...
Czy kiedykolwiek dam rade? ... Czy mi się uda ?
Każde twoje słowo ... Prosze przestań , ja chce żyć !
CHce żyć normalnie , tak jak kiedyś ... Niszczysz mnie ... Niszczy mnie miłość.
Czy ty tego nie widzisz? ... Juz mi głupie rozmowy niewystarczają...
Zadaje sobie pytanie , czy ja ci kiedyś czegoś odmówiłam ? No własnie nie ... nie umiem .
Ty zawsze wiesz jak mnie przekonać... To źle ... bardzo źle. A ja nawet nie wiem dlaczego ...
Ile łez przez ciebie wylałam ... nawet nie wiesz.
z Każda łzą bardziej Cię nienawidze , a zarazem kocham .
Czy tak się da ? ...
` Miłość nie pyta o nic, bo kiedy zaczynamy się nad nią zastanawiać, ogarnia nas przerażenie, niewypowiedziany lęk, którego nie sposób nazwać słowami. Może jest to obawa bycia wzgardzonym, odrzuconym, obawa, że pryśnie czar? Może wydaje się to śmieszne, ale właśnie tak się dzieje. Dlatego nie należy stawiać pytań, lecz działać. Trzeba wystawiać się na ryzyko `
Jednak to ryzyko mi sie nie opłaciło ... to mnie zabija.
z każdą minutą staję się NIKIM .
Zostaje sama ...