Po tym wszystkim jakoś się uspokoilam. Tajemnicę nie pozwalają nam czekać. Spokój ducha. Tego mi brakowało. Przepraszam, taki już ze mnie natręt. Wykorzystałam już limit szczęścia z Twojej strony. Żyj jak żyjesz, oby było Ci lepiej. Teraz tylko to jest ważne.
Z innej beczki dziękuję poraz uuu któryś, ze wszystko doszło do normy :* mija najszczersza duszyczko :* stabilizujesz moje myśli, wiesz? :) jesteście oboje wyjątkowi a zarazem zupełnie inni.