Ogród Saski
CHWAŁA - "zachodnia" - oto ta druga - o czym wspominałam poprzednio, że w Ogrodzie panie Chwały są DWIE
----------------------------------------------------------------------------------------
... od skończonych literek... cd. ...
* * *
17 czerwca 1991 r. - w Bonn podpisano Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy przez premiera J.K. Bieleckiego i ministra K. Skubiszewskiego oraz kanclerza H. Kohla i ministra H.D. Genschera - dokumentu, jak to określił szef polskiego rządu, "aktem o wymiarach historycznych" tworzącym podstawy PRAWNE i polityczne pod budowę trwałego porozumienia i pojednania Polaków i Niemców w jednoczącej się Europie; Niemcy zaś zgodziły się poprzeć polskie dążenia do NATO i struktur unijnych.
Dodam tylko, że Niemcy od 1951 r. są INICJATORAMI tworzenia UNII i są niezwykle zaangażowane w budowaniu unijnych struktur - od traktatu paryskiego, poprzez Traktaty rzymskie (1957/1958), tzw. taktat fuzyjny (Bruksela, 1965/1967), z Maastricht (XII.1991/II/1992), amsterdamski, nicejski - po lizboński...; w NATO są maja 1955 r.
Strony traktatu zobowiązały się postępować zgodnie z prawem międzynarodowym, zwłaszcza z Kartą Narodów Zjednoczonych, tyle tylko że strona polska NIE zadbała już o to, żeby w interesie Polski i Polaków w realizacji przyjętych zobowiązań zapis miał MIĘDZYNARODOWE prawne umocowanie!!!
Traktat niezwykle precyzyjnie reguluje kwestie praw i obowiązków mniejszości narodowych oraz grup etnicznych traktowanych "na równi" z nimi. Traktat mówi o mniejszości niemieckiej na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, natomiast na terenie Republiki Federalnej tylko o obywatelach niemieckich polskiego pochodzenia, tzw. polskiej grupie etnicznej. PRAWNIE te określenia zdecydowanie się różnią!!! Mniejszości narodowe korzystają z wszelkiego rodzaju daleko posuniętych przywilejów (prasa, wydawnictwa, szkoły, dostęp do środków masowego przekazu, reprezentacja parlamentarna), które są dodatkowo chronione prawem międzynarodowym, a uprawnienia grup etnicznych zależą tylko i wyłącznie od dobrej woli władz kraju osiedlenia.
W konsekwencji - szczególne prawa z Traktatu przysługują TYLKO mniejszości niemieckiej w Polsce, a polskiej grupie w Niemczech, która NIE została uznana za mniejszość narodową - takie prawa NIE przysługują. Traktat nie jest zatem żadnym instrumentem prawnym, który może służyć Polakom w Niemczech; jedynym zaś beneficjantem zapisów Traktatu jest mniejszość niemiecka w Polsce.
Asymetria między położeniem mniejszości niemieckiej w Polsce a sytuacją polskiej grupy etnicznej w Niemczech - na niekorzyść Polaków w Niemczech jest ogromna i stale wzrasta.
... cdn...