... czuwać musi...
w Ogrodzie Saskim ... teżżżż
- no jak leciałam z lenistwa w te mrozisko, szerszym co prawda niż zwykle łukiem na Mazowiecką, bo przez Ogród Saski i pod Nike - no bo musiałam (na Mazowiecką ma się rozumieć musiałam), to widziałam
- że czuwają:)) - i to bez ściemy, proszę ...
... i tak, że mnie nie "shaltowali"
??? - ale to może tylko dlatego, że było naprawdę zimmmno a i na dodatek ja szybko "leciałam", chociaż "fotnąć" w przelocie zdążyłam - a zanim się pany pomiarkowali to jużem odleciała
tym razem może byłam szybsza??? Pozostaje mi teraz tylko czekać, a nuż namierzą mnie przez Internet ... i "shaltują"...
- ano nie zna się dnia ani godziny
Jeśli ma ktoś wątpliwość dlaczego?? - ano dlatego przede wszystkim że fotografowałam i że też sfotografowałam władzę publiczną i że ostatecznie fotkę upubliczniłam w tym oto miejscu; może za to że "leciałam" przez to akurat miejsce i w tym akurat czasie, a może Ogród Saski jest już sprzedany i jest własnością prywatną (kto to wie??? przecie wszystko sprzedają!!! albo rozdają!!!) i fotografować już nie można??? (chociaż takiego ostrzeżenia NIE widziałam, ale to i tak nie jest wytłumaczeniem!!!), a może dlatego że mam aparat fotograficzny, aż w końcu może dlatego że w ogóle jestem???? .........