Dialogi < 33 . !
- Mogę Cię o coś prosić.?
- Zawsze.
- Nie zakochuj się we mnie.
- Za późno.
- Ale ja mówię poważnie.
- Ja też...
- No chodź, no chodź zagramy w piłkę nożną! A kto przegra, ten dostaje buziaka.
- Ae Ty nie umiesz grać w piłkę...
- I o to właśnie chodzi !
- Co czytasz?
- Tysiące słów zostawianych przez Niego przypadkowo na kartkach.
- Po co?
- Szukam słowa "KOCHAM"
- Kochanie! Musisz przyjechać, potrzebuje pomocy!
- Co się stało Księżniczko?
- Mój miś jest w praniu i nie mam z kim spać, a jestem pewna, że dzisiejszej nocy wielkie potwory wyjdą z szafy i będą chciały mnie zjeść!
- Mogę Cię przytulić?
- A czy gdy chcesz zjeść obiad pytasz się widelca czy możesz na niego nabić kawałek ziemniaka?
- Proszę Cię, nie traktuj mnie tak..
- Jak?
- Jakbym była kimś obcym...
- Zimno mi.
- Przecież jest około 20 stopni.
- W serce mi zimno...
- Wiesz kochanie, mam takie dziwne przeczucie...
- Jakie przeczucie?
- Że powinniśmy zapamiętać ten moment, że będzie to moment, który będziemy opowiadać naszym wnukom.
- Co masz na myśli?
- Wyjdziesz za mnie?
- Kocham Cię.
- Nie wierze
- Czemu?
- Bo nie chcesz mnie pocałować przy znajomych. Wstydzisz się mnie i tyle.
- Nie. Uważam tylko, że miłość nie jest na pokaz.
- Mogę?
- Ale co?
- No zakochać się w Tobie. W Twoich niebisekich oczach, włosach, oddechu...
- Nie wiem.
- No zgódź się! Proszę!
- Dobrze, ale pamiętaj: nie mogę odejść w zapomnienie!
- Kochasz go?
- Tak, bardzo.
- Więc czemu mu tego nie powiesz?
- Wiesz... To tak jak z gwiazdami. Widzisz je, ale nie możesz ich dotknąć
- Dlaczego chcesz być moją żoną?
- Żebym Cię mogła całować w każdej chwili.
- Gdy dotkniesz mojej ręki nic Ci się nie stanie.
- Jak to? Zupełnie nic?!
- Zupełnie. Może jedynie się zakochasz.
- Ładnie wyglądasz. Kim dzisiaj jesteś?
- Sobą.
- Tak Ci najlepiej.
- Za kogo Ty mnie masz!?
- Za kobietę, z którą chciałbym spędzić życie.
- Dlaczego płaczesz?
- Nie płacze!
- A te łzy, które Ci z oczu płyną?
- To nie są moje łzy.
- A czyje?
- Przyłóż dłoń do mojej piersi. czujesz?
- Dlaczego Ci tak serce kołacze?
- To właśnie ono płacze.
- Idź do niego !
- Nie!
- Przeciez go kochasz...
- No własnie.
- Mówiłaś przecież...
- Tak wiem mówiłam, że się nigdy w Tobie nie zakocham.
- A jednak... Nigdy nie mów nigdy.
- Pamiętasz jacy wtedy byliśmy.?
Mówiłeś, że nie powinnam nosić ubrań, bo najlepiej wyglądam w Twojej miłości.
- Pewnie gdzieś to przeczytałem...
- Zagramy w "ence pence"?
- A po co?
- Bo jeśli zgadniesz w której ręce trzymam żeleka to możesz odejść. Jak nie zgadniesz zostaniesz ze mną na zawsze.
- Ale ty nie masz żadnego żelka.!
- Wiem...
- Co ja mam zrobić, żebyś mi uwierzyła?
- Sam powiedziałeś, że nie jest łatwo odzyskać stracone zaufanie...
- Kochanie...
- Tak? - zatrzymała się i odwróciła.
- Nic takiego - odpowiedział - Chciałem tylko jeszcze raz na Ciebie spojrzeć...
- Co widzisz w moich oczach?
- A co powinnam?
- Masz czerwone oczy, płakałaś?
- Nie.. to od komputera.
- Ja Cię bardzo lubię
- No to mamy problem, bo ja Cię kocham...
- Z naszej miłości nic już nie ma.
- Prócz moich sinych oczu, bladych policzków, codziennych spazmów serca na Twój widok i mokrej poduszki... To masz rację, nic już nie ma.
- Tak ciepło, a Ty masz zimne dłonie ?
- Od zimy nie miał kto ich ogrzać...
- Nie patrz tak na mnie !
- Jak ?
- Tak jakby między nami mogło coś być ..
- Kochasz mnie?
- Tak.
- Dlaczego?
- Bo inaczej nie umiem.
- No ale czemu?
- Bo tak.
- Jak tak?
- Tak.
- Wyjaśnij mi to.
- Jesteś jak powietrze.
- Powietrze jest niewidoczne.
- Ale zawsze przy Tobie.
- Nieodczuwalne.
- Zawsze Cię otula.
- Nadal nie rozumiem.
- A umiesz żyć bez powietrza?
- Czego Ty chcesz ?
- Ciebie.
- Chcę tego misia.
- Po co Ci ten miś? Przecież Ty nie lubisz pluszaków.
- Ale tego chcę. On ma Twoje oczy...
- Ona nie jest słodka! Dlaczego ją wybrałeś?
- Bo ma słodkie serce...
- Narysowałam Ci serce ekierką...
- Ekierką? Przecież tak się nie da!
- Da się! Jak się kocha to wszystko się da!
- O czym myślisz?
- O życiu.
- I co wymyśliłaś?
- Że zajebiste jest.
- Niedawno mówiłaś co innego.
- Niedawno nie było jego. <3
- Kochasz go, Prawda? - zapytała Dusza.
- I to za mocno - odpowiedziało Serce.
- Puk puk
- Kto tam?
- Miłość...
- Spadaj!
- Dlaczego?
- Bo Ranisz!
- Jeśli go nadal kochasz to walcz o niego!
- Walczyłam...
- I co? Poddałaś się?
- Nie, przegrałam...
- Sercee zapierdala jak szalooone.
- Jak to?
- No, jak na niego patrze.
- To nie patrz.
- Kiedy nie mogę...
- proszę cię, nie traktuj mnie tak...
- jak?
- jakbym była kimś obcym...
- Dlaczego jesteś głucha na moje prośby?
- Bo Ty jesteś głuchy na moją miłość.