Kiedy robiła zdjęcia zastanawiała się czy wygląda tam na osobę w jego stylu,kiedy kupywała bluzkę,
kupowała taką żeby pasowała do "nastepnego" spotkania z nim,nastanawiała się czy chciałby ją widziec dziś w prostych włosach czy w lokach,gdy stała w sklepie przed półką z piankami i lakierami,uwielbiała z nim przebywać,być.Kochała jego głos i moment kiedy pili piwo, a on się pytał czy chce się napić od niego.Nigdy specjalnie nie chciała żeby zażartował,że chyba go się brzydzi ...
nie czekał na odpowiedż bo ona właśnie brała od niego łyka ...
Nie jestem zazdrosna,ale suki nienawidzę ...
Otwórz oczy zobacz sam,przed nami mgła ...
Tęsknie? To za mało by wyrazić jak mi Ciebie brakuje ...
Są miejsca,rzeczy ludzie,daty, które znaczą coś więcej ...
Dziś ostatni raz spłynęła łza z mojego policzka spowodowana przez Twoją osobę ...
Idziesz z nią,kochasz ją,kochać Cię to straszny czas nie mogę nic tylko trwać ...
NIgdy nie rób nikomu nadziei jeżeliw iesz,że i takk nic z tego nie będzie ...
Bliskość - tego nam brak ...
Hardcorowy rozpierdol w moim sercu ...
O dziwo, czas, który goi rany, pokazał też, że w życiu można kochać więcej niż jedną osobę.
Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim. I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę. Kochać to utracić panowanie nad sobą.
Zapraszam do czytania oraz dodawania do znajomych : )