____________________________________________________________________________________________________________________________________
kremowy płaszcz delikatnie spływał po jej biodrach. Wysokie skórkowe kozaki, krótkie lśniące blond włosy - długości za ucho równo podskakiwały gdy żwawo kroczyła przez posypaną solą, zabłoconą ulicę. Płatki śniegu delikatnie opadały na jej policzki by wyparować w mgnieniu oka i pozostawić po sobie jedynie nikłe wspomnienie. Kształtne blade usta, delikatny ostry nosek i brązowe oczy- dobrze podkreślone, które nie były duże ale w zaskakujący sposób przewiercały się do serca człowieka, nadawały jej postaci charakter delikatnej zjawy mgnącej przez zaśnieżone ulice.
____________________________________________________________________________________________________________________________________
rok temu, zobaczyła go po raz pierwszy. to właśnie 1 września, gdy weszła do gimnazjum, zobaczyła swoją nową klasę, w tym jego. niby zwykły chłopak, ale już wtedy spojrzał się na nią tak inaczej. dwa tygodnie później już pisali ze sobą. pisali o wszystkim. przez te pare miesięcy wiedzieli o sobie bardzo dużo. był dla niej jak brat , a ona dla niego jak siostra. to była prawdziwa przyjaźń. jednak powoli zaczynali coś czuć do siebie. chcieli spróbować. po paru tygodniach zerwali ze sobą. teraz, w ogóle nie rozmawiają. przechodzą koło siebie. udając że się nie znają. gdyby mogli cofnąć czas, to na pewno oboje by to zrobili
____________________________________________________________________________________________________________________________________
co Ty możesz o mnie wiedzieć ? nie wiesz jak wyglądam rano, tuż po obudzeniu się, i do czego jestem zdolna gdy ktoś mnie wtedy wkurwi. wiesz jakie jest moje drugie imię ? ile jestem w stanie zrobić dla przyjaciół? jaki jest mój ulubiony kolor? na której stronie łóżka lubię spać? przy jakim kawałku się rozpływam, a jaki wywołuje u mnie łzy? czy jadam śniadania? jaką kawe pijam? czy mieszam wódkę? jakie jest moje marzenie? o czym myślę przed snem? jak reaguję na niektórych ludzi? co kocham ? czego nienawidzę ? jakie mam poglądy na różne sprawy ? czy nadal chcę zostać psycholgiem sądowym? od czego jestem uzależniona? jaką wodę piję ? co jadam na obiady? masz chociaż pojęcie ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty? no właśnie, gówno o mnie wiesz.
____________________________________________________________________________________________________________________________________
rozstaliśmy się, i co dalej? nie ma się czym przejmować, to tylko facet, tylko mój były chłopak z którym nie łączyło mnie nic oprócz spotkań, przytulania pocałunków. przecież te 3 rzeczy nic nie znaczą, mogę je robić z każdym, ale żaden nie będzie tak samo wyjątkowy. przejdzie mi po kilku kreskach ten cały żal do niego. może po więcej niż kilku już nigdy nie będę musiała cierpieć z powodu jakiegokolwiek mężczyzny...
____________________________________________________________________________________________________________________________________
Byli kumplami, a może nawet kimś więcej, lecz starali się tego nie okazywać. Zależało im na ich przyjaźni, nie chcieli tego zaprzepaścić. Po prostu lubili spędzać razem czas. Nikt nie rozumiał tego, że potrafią się tylko przyjaźnić. Choć z daleka było widać, że są w sobie zakochani, lecz oni zaprzeczali. Mówili tylko: "Przyjaźnimy się, to nam wystarczy". Gdy ze sobą rozmawiali, śmiali się, żartowali i wygłupiali. Ona lubiła bawić się jego włosami, zazwyczaj przeczesywała je rękoma stawając przy tym na palcach, a on kochał jej spojrzenie i uśmiech, mógłby wpatrywać się w nią godzinami. Kochali się, byli razem, byli przyjaciółmi.
____________________________________________________________________________________________________________________________________
Wokół niej działo się tyle rzeczy, miała wszystko na swojej głowie. Bała się powiedzieć o wszystkich problemach swojej przyjaciółce lub chłopakowi. Bała się, że zrobi z siebie histeryczkę, a oni i tak jej nie zrozumieją. Pewnego dnia po prostu to ją przerosło. Wybuchła płaczem na środku szkolnego holu. Nie mogąc znieść zdziwionego wzroku innych, wybiegła na boisko. Po drodze ominęła swojego chłopaka, który stał z grupką kumpli i rzucił do niej: - Co jest?- nie zwróciła nawet na niego uwagi, bo nie miała ochoty o tym gadać, chciała tylko aby on podszedł do niej i ją przytulił. Jednak on tylko powiedział:- Znów humorek. Lepiej się nie zbliżać.- po czym wybuchnął śmiechem. Jego głupkowate zachowanie dobiło ją do końca. Usiadła na ławce i schowała twarz w dłoniach, aby zakryć łzy, który spływały jej po policzku. Dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego jak można zawieść się na ludziach, nawet na tych najbliższych
____________________________________________________________________________________________________________________________________
Siedząc na balkonie, zauważyła swojego wymarzonego chłopaka. To był jej ideał. Szedł śmiejąc się głośno, a za rękę trzymał dziewczynę. Blondynkę z toną tapety na twarzy, skąpo ubraną, z długimi nogami i z kilkunasto centymetrowymi obcasami. Do oczu napłynęły jej łzy, podeszła do lustra i spojrzała na siebie. Potem powiedziała na głos: - Jeszcze kilka dni temu mówiłeś, że nienawidzisz pustych panienek, które myślą tylko o sobie. Mówiłeś, że nie liczy się wygląd, że liczy się charakter. Szukałeś dziewczyny, która cię zrozumie, wesprze cię w trudnej sytuacji i rozśmieszy, gdy zajdzie taka potrzeba. Teraz już wiem, że kłamałeś. Niepotrzebnie robiłam sobie nadzieje, że może coś między nami być. - Po czym wybuchła płaczem i schowała twarz w dłoniach, nie mogąc dłużej na siebie patrzeć, po tym jak zrozumiała, jaka jest naiwna.