Muszę dawkowac sobie wracanie myślami do wspomnień, rozpraszam się. Skup się na bieżących sprawach dziewczyno, skup się.
O dziwo - moja matma jakoś ewoluuje. Co prawda zakładam, że na uroczystym sprawdzianie prof. H. nie dostrzeże tej zmiany i dowali mi glana. Ale w końcu matma u niego to nie matura, si? Ponoc piszemy jakąś pod koniec roku... Rzygam już tym słowem.
Za to mówię serdeczne tak oraz jeszcze Sitowym wieczorom i porankom. Niesamowicie miło jest planowac sobie wolny czas. Tylko coraz ciężej mi się w jego perspektywie uczyc.. :)
Wszystko można sobie rozgraniczyc, prawda? Rzeczy właściwe i te mniej. Każdy oczywiście ma swój system wartości, którego się trzyma. Albo i nie. Dobrze miec swobodę, prawda? Ale czasem aż chciałoby się usłyszec polecenie co należy zrobic.
P.S. Pozdrawiam szanowne DJ i pragnę wyrazic swą wątpliwośc, jakoby pokolenie wiedźmina miało kiedykolwiek wyginąc. Dziękuję, dobranoc!